niedziela, 7 grudnia 2008

To już jest koniec!!!




Nasza przygoda dobiegła końca. Na zakończenie publikujemy nasze opinie na temat tego, jak nam się wspólnie pracowało.

„Ka-tet to grupa ludzi, którzy nie potrafią stać w miejscu, którzy zawsze chcą brnąć głębiej, na nowo odkrywać, stawiać przed sobą coraz to poważniejsze wyzwania. Dla nas blog był nie tylko przygodą, zabawą , ale przede wszystkim cennym doświadczeniem. Nauczyliśmy się współpracy, zależności, wzajemnego dopingu. I choć czasami Eryk uruchamiał swój patetyczny ton, Asia obierała funkcję dyktatora, Marta bujała w obłokach, a Mańka zaspała na spotkanie- potrafiliśmy współpracować, realizować założenia i osiągnąć wspólny cel. Na blogu możecie zobaczyć, że wysiłek okazał się owocny!” Paulina

„Przyznam, że projekt stylistyczny Ka-tet Sapientia przysporzył mi wiele emocji. Teraz gdy, jest już prawie oficjalnie zamknięty po połowie cieszę się i tęsknię. Większa część przedsięwzięć wymagała ode mnie doskonalenia swoich umiejętności, bądź pozyskiwania nowych. Dzięki projektowi zapoznałam się z tworzeniem bloga i wszystkimi możliwymi jego opcjami. To samo z techniką montowania filmów. Praca z Asią, Pauliną i Erykiem, dzięki ich systematyczności i zaangażowaniu, a także kreatywnością, była bardzo przyjemna. Z najprzyjemniejszych naszych zmagań zostaną nam wspomnienia i zdjęcia” Marta

„Ka-tet Sapientia stało się jednością. Dla mnie praca w tej grupie była czymś wyjątkowym. Potrafiliśmy się bez problemu porozumieć, byliśmy zgrani i choć to zabrzmi nieskromnie, kreatywni. Jako osoba, która miała czuwać nad całością projektu, byłam zawsze mile zaskakiwana. Wszystkie teksty, pliki innego rodzaju docierały na umówiony czas. Co do ludzi tworzących Ka-tet to początkowo miałam obawy, czy tak bardzo różne osoby są w stanie stworzyć zgraną i dobrze działającą grupę. Są. Ka-tet było super przygodą. Osiągnęliśmy, mam nadzieję nasz cel… przekazaliśmy wiedzę, a kto wie, może ktoś nawet szczerze uśmiechnął się oglądając efekt naszej pracy” Asia

„Bez niepotrzebnego patosu, nie omieszkam nie pochwalić naszej grupy za ogromną współpracę w budowaniu i tworzeniu bloggera. Każdy z uczestników wnosił coś, co stawało się niepowtarzalne... Poprzez pomysły, koncepcje, nasz blogger stawał się nie tylko już obowiązkiem czy pewną pracą do wykonania, ale przede wszystkim pomagał nam wzajemnie się poznać. Pozytywnie zaszokowała mnie odpowiedzialność i poważne podejście do tematu, co więcej nie byliśmy "grupą sztywniaków", lecz czas poświęcony projektowi niejednokrotnie stawał się czasem zabawy czy śmiechu aż do łez. Warto wspomnieć chociażby Komiczne Odcinki Stylistyczne, gdzie zaangażowanie i pomysłowość musiały koegzystować z powagą i celowością tworzenia bloggera. Czy były chwile trudne? Nie sądzę, by było ich bardzo dużo. Może czasem wkradało się ukradkiem lenistwo... Ostatecznie panował jednak dobry nastrój. Każda z czynności była zaplanowana wcześniej i wykonywaliśmy zadania dostosowując się do harmonogramu. To pozwoliło nam uniknąć destrukcyjnego pośpiechu. Katet-Sapientia zrealizowało to, co sobie powzięło na początku przygody ze stylistyką. Potwierdzeniem tego jest nasza dokumentacja, gdzie wykazaliśmy ogrom wykonanej pracy. Spotkania, realizacja założeń za każdym razem były protokołowane. Ka-tet Sapientia to mieszanka pomysłowości, poetyckości, nutki filozofii, a co najważniejsze to naukowego racjonalizmu” Eryk

Dziękujemy wszystkim za wsparcie udzielone nam podczas tworzenia bloggera!!!!


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Natrafiłem na Waszego bloga błądząc po przepastnych czeluściach molocha zwanego siecią neuronowo-cyfrową. Ucieszyło mnie, że młodzi ludzi wstali z ławek i rozpoczęli swoją własną krucjatę w swojej własnej sprawie. Cieszę się i zachęcam Was, nie przerywajcie swojego wysiłku!

P.S.
Ale mimo wszystko, nie mogę z tych Waszych filmików. Może czas na zmiany? (i nie chodzi mi o wiatry).

Anonimowy pisze...

super blog, każą nam brać z was przykład :P pozdrawiamy