poniedziałek, 1 grudnia 2008

7 pytań do...

…Anny Rambiert, studentki Universita degli Studi di Firenze, Uniwersytetu Wrocławskiego i Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

1. Jak oceniasz styl wypowiedzi stosowany przez studentów? Czy jest jednorodny?

Studenci nader często lubią używać słów z potocznych w połączeniu z mową wysoką. Jest to zjawisko zabawne, ale i jednocześnie w moim mniemaniu, dobre, ponieważ świadczy o nieustannym poszerzaniu słownika studenckiego.

2. Czy spotkałaś w swojej karierze studenckiej wykładowców, którzy prezentowali zbyt niski poziom wypowiedzi, niż wymagałaby tego wyższa uczelnia?

Podczas mojej przygody ze studiami niestety spotkałam wykładowców, którzy reprezentowali bardzo niska kulturę języka i nie mam tu na myśli stosowanie wulgaryzmów, ile raczej licznych błędów występujących w mowie potocznej.

3. Pracowałaś niegdyś kilka lat z dziećmi. Czy ciężko Ci było dostosować swój styl wypowiedzi do znacznie młodszych odbiorców?

Nigdy nie dostosowywałam swojego języka do poziomu dzieci, raczej starałam się posługiwać językiem wyższym i niwelować błędy popełniane przez dzieci.

4. Czy dużą uwagę zwracasz na swoją znajomość zasad interpunkcji i ortografii, czy polegasz raczej np. na Wordzie?

Niezwykłą wagę przywiązuję do poprawności zarówno języka mówionego, jak i pisanego. Gdy mam wątpliwości co do poprawności słowa, staram się korzystać ze słowników.

5. Jak reagujesz na sytuację, gdy student/ wykładowca popełnia rażące błędy językowe?

Gdy student - reaguję i poprawiam, na błędy wykładowców nie zwracam uwagi, nie chcąc podważać ich autorytetu na forum.

6. Czy nauczyciel/ wykładowca powinien reagować na słowa typu: "joł", "cool", "nice"? Czy jest sens walczyć z amerykanizmami?

Zdecydowanie powinien walczyć z każdą naleciałością, zwłaszcza potoczną amerykanszczyzną. Język polski jest niezwykle piękny i bogaty, i nie potrzebuje obcojęzycznych dopełnień.

7. Gdybyś miała podać swój autorytet językowy, to kto by to był i dlaczego??

Moim autorytetem językowym jest zdecydowanie Wojciech Mann, człowiek, u którego nawet wulgaryzmy są używane z wielkim kunsztem. Mann nie tylko używa przebogatego słownictwa, ale i pięknie akcentuje, i ma dobrą dykcję.

Brak komentarzy: