niedziela, 7 grudnia 2008

To już jest koniec!!!




Nasza przygoda dobiegła końca. Na zakończenie publikujemy nasze opinie na temat tego, jak nam się wspólnie pracowało.

„Ka-tet to grupa ludzi, którzy nie potrafią stać w miejscu, którzy zawsze chcą brnąć głębiej, na nowo odkrywać, stawiać przed sobą coraz to poważniejsze wyzwania. Dla nas blog był nie tylko przygodą, zabawą , ale przede wszystkim cennym doświadczeniem. Nauczyliśmy się współpracy, zależności, wzajemnego dopingu. I choć czasami Eryk uruchamiał swój patetyczny ton, Asia obierała funkcję dyktatora, Marta bujała w obłokach, a Mańka zaspała na spotkanie- potrafiliśmy współpracować, realizować założenia i osiągnąć wspólny cel. Na blogu możecie zobaczyć, że wysiłek okazał się owocny!” Paulina

„Przyznam, że projekt stylistyczny Ka-tet Sapientia przysporzył mi wiele emocji. Teraz gdy, jest już prawie oficjalnie zamknięty po połowie cieszę się i tęsknię. Większa część przedsięwzięć wymagała ode mnie doskonalenia swoich umiejętności, bądź pozyskiwania nowych. Dzięki projektowi zapoznałam się z tworzeniem bloga i wszystkimi możliwymi jego opcjami. To samo z techniką montowania filmów. Praca z Asią, Pauliną i Erykiem, dzięki ich systematyczności i zaangażowaniu, a także kreatywnością, była bardzo przyjemna. Z najprzyjemniejszych naszych zmagań zostaną nam wspomnienia i zdjęcia” Marta

„Ka-tet Sapientia stało się jednością. Dla mnie praca w tej grupie była czymś wyjątkowym. Potrafiliśmy się bez problemu porozumieć, byliśmy zgrani i choć to zabrzmi nieskromnie, kreatywni. Jako osoba, która miała czuwać nad całością projektu, byłam zawsze mile zaskakiwana. Wszystkie teksty, pliki innego rodzaju docierały na umówiony czas. Co do ludzi tworzących Ka-tet to początkowo miałam obawy, czy tak bardzo różne osoby są w stanie stworzyć zgraną i dobrze działającą grupę. Są. Ka-tet było super przygodą. Osiągnęliśmy, mam nadzieję nasz cel… przekazaliśmy wiedzę, a kto wie, może ktoś nawet szczerze uśmiechnął się oglądając efekt naszej pracy” Asia

„Bez niepotrzebnego patosu, nie omieszkam nie pochwalić naszej grupy za ogromną współpracę w budowaniu i tworzeniu bloggera. Każdy z uczestników wnosił coś, co stawało się niepowtarzalne... Poprzez pomysły, koncepcje, nasz blogger stawał się nie tylko już obowiązkiem czy pewną pracą do wykonania, ale przede wszystkim pomagał nam wzajemnie się poznać. Pozytywnie zaszokowała mnie odpowiedzialność i poważne podejście do tematu, co więcej nie byliśmy "grupą sztywniaków", lecz czas poświęcony projektowi niejednokrotnie stawał się czasem zabawy czy śmiechu aż do łez. Warto wspomnieć chociażby Komiczne Odcinki Stylistyczne, gdzie zaangażowanie i pomysłowość musiały koegzystować z powagą i celowością tworzenia bloggera. Czy były chwile trudne? Nie sądzę, by było ich bardzo dużo. Może czasem wkradało się ukradkiem lenistwo... Ostatecznie panował jednak dobry nastrój. Każda z czynności była zaplanowana wcześniej i wykonywaliśmy zadania dostosowując się do harmonogramu. To pozwoliło nam uniknąć destrukcyjnego pośpiechu. Katet-Sapientia zrealizowało to, co sobie powzięło na początku przygody ze stylistyką. Potwierdzeniem tego jest nasza dokumentacja, gdzie wykazaliśmy ogrom wykonanej pracy. Spotkania, realizacja założeń za każdym razem były protokołowane. Ka-tet Sapientia to mieszanka pomysłowości, poetyckości, nutki filozofii, a co najważniejsze to naukowego racjonalizmu” Eryk

Dziękujemy wszystkim za wsparcie udzielone nam podczas tworzenia bloggera!!!!


sobota, 6 grudnia 2008

Komiczny Odcinek Stylistyczny cz.3(ostatnia)- wywiad z Arystotelesem

Życzymy miłego odbioru!

"Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa...


... z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów". Mając na uwadze te słowa Kartezjusza stworzyliśmy niewielką bibliografię dotyczącą języka.


Aitchison J., Ziarna mowy: początki i rozwój języka, Warszawa 2003
Balcerzan E., Przez znaki, Poznań 1972
Bambus S., Między stylami, Kraków 1996
Bańko M., Wykłady z polskiej fleksji, PWN 2007
Bańkowska E., Praktyczna stylistyka nie tylko dla polonistów, Warszawa 2004
Bartmińska I., Słownik wymowy i odmiany nazwisk obcych, Bielsko-Biała 1997
Bąk P., Gramatyka języka polskiego, Warszawa 2007
Bralczyk J., 444 zdania polskie, Warszawa 2007
Bralczyk J., O języku polskiej polityki lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, Warszawa 2003
Bralczyk J., O języku propagandy i polityki, Warszawa 2007
Dąbrowska A., Język polski, Wrocław 2004
Dukiewicz L., Sawicka I., Gramatyka współczesnego języka polskiego. Fonetyka i fonologia, Kraków 1995
Fras J., Komunikacja polityczna: wybrane zagadnienia gatunków i języka wypowiedzi, Wrocław 2005
Gibbons B.J., Przemawianie: jak zostać mówcą doskonałym, przeł. M. Jóźwiak, Poznań 2007
Godlewski G., Antropologia słowa, Warszawa 2005
Grabiał S., Studia nad składnią polszczyzny mówionej, Wrocław 1978
Grzegorczykowa R., Wstęp do językoznawstwa, Warszawa 2008
Grzegorczykowa R., Wykłady z polskiej składni, PWN 2008
Grzegorczykowa R., Zarys słowotwórstwa polskiego, Warszawa 1981
Grzenia J., Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2007
Heinz A., Fleksja a derywacja, „Język Polski” XLI, 1961
Holly K., Słownik wyrazów zapomnianych czyli słownictwo naszych lektur, Warszawa 2001
Jadacka H., Kultura języka polskiego. Fleksja, słowotwórstwo, składnia, Warszawa 2007
Jodłowski S., Podstawy składni polskiej, Warszawa 1976
Jodłowski S., Substantywizacja przymiotników w języku polskim, Warszawa 1971
Kamińska-Szmaj I., Agresja językowa w życiu publicznym: leksykon inwektyw politycznych 1918/200, Wrocław 2007
Kamińska-Szmaj I., Słowa na wolności, Wrocław 2001
Klebanowska B., Interpretacja fonologiczna zjawisk fonetycznych w języku polskim, Warszawa 1990
Klemensiewicz Z., Historia języka polskiego, Warszawa 2007
Klemensiewicz Z., Podstawowe wiadomości z gramatyki języka polskiego, Warszawa 1983
Klemensiewicz Z., Prawidła poprawnej wymowy polskiej, Kraków 1988
Klemensiewicz Z., Składnia, stylistyka, pedagogika językowa, Warszawa 1982
Klemensiewicz Z., Zarys składni polskiej, Warszawa 1953
Kochan M., Slogany w reklamie i polityce, Warszawa 2005
Kohout J., Retoryka: mowa zjednuje ludzi, przeł. D. Kwiatkowska, Gliwice 2006
Kowalik K., Gramatyka współczesnego języka polskiego. Morfologia, Warszawa 1979
Kram J., Zarys kultury żywego słowa, Warszawa 1982
Kuckenburg M., Pierwsze słowo: narodziny mowy i pisma, przeł. B. Nowacji, Warszawa 2006
Kulawik A., Poetyka. Wstęp do teorii dzieła literackiego, Kraków 2007
Kurek H., Polszczyzna mówiona inteligencji, Kraków 2008
Kurkowska H., Stylistyka polska, Warszawa 2001
Kurzowa Z., Podstawowe wiadomości ze słowotwórstwa współczesnego języka polskiego, Kraków 1974
Kurzowa Z., Z przeszłości i teraźniejszości języka polskiego, Kraków 2007
Kurzowa Z., Złożenia imienne we współczesnym języku polskim, Kraków 1976
Labocha J., Gramatyka polska, cz. III., Kraków 1995
Lewiński P. H., Oto polska mowa, Wrocław 2001
Lubaś W., Podręczny słownik poprawnej wymowy polskiej, Kraków 1993
Madelska L., Witaszek-Samborska M., Zapis fonetyczny, Poznań 1988
Mańczak W., Problemy językoznawstwa ogólnego, Wrocław. Warszawa. Kraków 1996
Marcjanik M., Retoryka codzienności. Zwyczaje językowe współczesnych Polaków, Warszawa 2006
Markowski A., Kultura języka polskiego. Teoria. Zagadnienie leksykalne, Warszawa 2007
Milewski T., Językoznawstwo, Warszawa 2004
Miodek J., ABC polszczyzny, Wrocław
Miodek J., Rozmyślajcie nad mową, Warszawa 2002
Miodek J., Słownik Ojczyzny Polszczyzny, Wrocław 2005
Miodek J., Słowo jest w człowieku. Poradnik językowy, Wrocław 2007
Ostaszewska D., Fonetyka i fonologia współczesnego języka polskiego, Warszawa 2006
Ostaszewska D., Tambor J., Fonetyka i fonologia języka polskiego, Warszawa 2001
Pawelec R., Jak pisać?: poradnik, Warszawa 2003
Pędzich B., Język polski: 365 ćwiczeń ze słownictwa: leksyka, semantyka, stylistyka…, Warszawa 2007
Pisarek W., O mediach i języku, Kraków 2007
Płóciennik I., Słownik wiedzy o języku, Bielsko-Biała 2005
Prechtl P., Wprowadzenie do filozofii języka, Kraków 2007
Przybylska R., Wstęp do nauki o języku polskim, Kraków 2004
Saloni Z., Czasownik polski, Warszawa 2001
Saloni Z., Kategoria rodzaju we współczesnym języku polskim, [w: ] Kategorie gramatyczne grup imiennych, Wrocław 1976
Saloni Z., Kategorie gramatyczne liczebników, [w: ]Studia gramatyczne, Wrocław 1977
Saloni Z., Składnia współczesnego języka polskiego, Warszawa 1998
Saloni Z., Uwagi o opisie fleksyjnym tzw. zaimków rzeczownych, „Acta Universitatis Lodziensis", Łódź 1981
Saloni Z., Wstęp do koniugacji polskiej, Olsztyn 2000
Sawrycki W., Kultura żywego słowa, Toruń 1985
Skubalanka T., Wprowadzenie do gramatyki stylistycznej języka polskiego, Lublin 2000
Szupryczyńska M., Czy stopień przymiotnika jest w języku polskim kategorią fleksyjną?[w:] „Acta Universitatis Lodziensis” , Łódź 1980
Śnieżkowska-Bielak, Mówię wyraźnie, Kraków 2008
Tabakowska E., Kognitywne podstawy języka i językoznawstwa, Kraków 2001
Tokarski J., Fleksja polska, Warszawa 2001
Waszakowa K., Derywacja sufiksalna, paradygmatyczna czy ujemna, „Polonica” XV, Warszawa 1990
Waszakowa K., Słowotwórstwo współczesnego języka polskiego. Rzeczowniki z formantem paradygmatycznym, Warszawa 1993
Waszakowa K., Słowotwórstwo współczesnego języka polskiego. Rzeczowniki sufiksalne obce, Warszawa 1993
Welle R., Pojęcia i problemy nauki o literaturze, Warszawa 1963
Wierzbicka E., Podstawy stylistyki i retoryki, Warszawa 2008
Wierzchowiska B., Fonetyka i fonologia języka polskiego, Warszawa 1980
Wierzchowiska B., Wymowa polska, Warszawa 1971
Wilkoń A., Dzieje języka artystycznego w Polsce: język i style literatury barokowej, Kraków 2002
Wiśniewski M., Zadania z fonetyki i fonologii współczesnego języka polskiego, Toruń 1999
Wiśniewski M., Zarys fonetyki i fonologii współczesnego języka polskiego, Toruń 1997
Wróbel H., Gramatyka języka polskiego, Kraków 2001
Ziomek J., Retoryka opisowa, Wrocław 2000

piątek, 5 grudnia 2008

Wywiad nr 2

Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z p. wicedyrektor Kolegium Nauczycielskiego im. Grzegorza Piramowicza we Wrocławiu, Barbarą Sedlaczek

Komiczny Odcinek Stylistyczny cz.2- Wywiad z Dorotą DODĄ Rabczewską

Życzymy odbioru w różowych barwach!

Język reklamy


Paulina Mańka
„Reclamao”1 - krzyczę do Ciebie!


Uważasz, że styl szerzony w mediach nie ma znaczenia? Że „danonki” kupujesz, bo są takie zdrowe, a kawa Tchibo rozsiewa aromat, który pobudza zmysły ? Twierdzisz, ze budowanie medialnej „inności” nie wpływa na styl języka, który posiadasz i tryb życia jaki prowadzisz ? Język reklamy to zabieg, który buduje twoją codzienność, który wprowadza w Twoje życie nowe, zaskakujące zapędy, bo to przecież Ty jesteś "pragnienie", a ona jest zawsze "sprite" ;) Gdyby nie innowacyjny styl jakim posługują się spoty, ludzie zapewne nawet nie zdawaliby sobie sprawy jak rozległe mają potrzeby. Co sprawia, ze kobiety kupują te wszystkie zbędne kremy, które w rzeczywistości nie są niczym więcej jak placebo ?

Trafny slogan reklamowy, ciekawy początek treści ogłoszenia i styl komunikacji jaki promują, mają za zadanie w ciągu kilku pierwszych sekund przyciągnąć uwagę i zainteresowanie odbiorcy. W ten sposób pozyskujemy jego czujność i sprawiamy, ze nie przełączy telewizora na inny kanał, nie zmieni stacji w radiu i nie odwróci się od plakatu w miejskim autobusie. Poddany on więc zostaje działaniu argumentów namowy do kupienia danej rzeczy ,czy odwiedzenia określonego miejsca. W większości przypadków adresat nie zdaje sobie sprawy z wprowadzonej manipulacji. W języku reklamy istotne jest bowiem nie to, kto mówi, do kogo mówi, o czym mówi, ale JAK mówi. Fenomenalnie wyraził to geniusz marketingu Earl Nightingale, iż bez względu na twoją rasę, płeć, ubiór, czy wygląd, nic nie mówi o nas tyle jak język, którym się posługujemy.

Slogan promujący spoty powinien być przede wszystkim zwięzły, krótki, oryginalny, intrygować strukturą i rytmicznością przekazu. W hasłach przedmioty są antropomorfizowane - nie tylko żyją jak pralki automatyczne, których byt przedłuża Calgon, ale i doświadczają wyższych uczuć- jak przyjazna lodówka firmy Bosch. W reklamie wody mineralnej „Arctic” widzimy hasło „Twój dzień. Twoja woda”. Podkreślenie zaimka dzierżawczego „Twój”, „Twoja” wzmacnia poczucie skupienia wokół odbiorcy. Konsument ma wrażenie, że reklama jest kierowana tylko do niego, co ją uwiarygodnia.
Rodzaje reklam (radiowa, telewizyjna itd.) oddziałują na nas poprzez kolor, obraz, dźwięk czy muzykę. Jednak jak zgodnie podkreślają to wszyscy autorzy pozycji poświęconych temu tematowi, nie tylko językoznawcy, jak prof. Jerzy Bralczyk – język w tym przypadku jest najważniejszy.

Spoty nacechowane są specyficzną mową. Wyjątkowo skutecznym narzędziem kształtowania postaw konsumentów jest slogan! Trafnie skonstruowany frazes przyciąga uwagę, wpada w ucho i trwale zostaje w pamięci. „Zawdzięcza to odpowiedniemu doborowi środków językowych, np. porównań („prawie jak piwo”, metaforyzacji („źródło zdrowej skóry”, „życie na pełnych żaglach”), neologizmów („lodożercy”), związków frazeologicznych („Postaw wszystko na jedną kartę – AGFA StarPrint”). ”2
Jedną z podstawowych zasad reklamy jest obowiązek podporządkowania się odbiorcy, wyznawania jego wartości. Inną techniką jest wpojenie adresatowi potrzeby posiadania wynikającej z podstawowych potrzeb psychicznych człowieka – zdrowia, bezpieczeństwa, spokoju, miłości, przyjaźni, akceptacji, poczucia prestiżu i uznania, tradycji kulturowej bądź rodzinnej. Można również narzucić mu swoją wolę jawnie, stosując prawie nakazy i przymus.


Dużą rolę odgrywają też frazeologizmy, pełniące funkcję magicznego zacierania granic między językiem a rzeczywistością. Stanowią one rodzaj gry językowej z adresatem. Może on być dumny, że pomysłodawca reklamy to właśnie jemu powierzył zagadkę rozwiązania, co naprawdę znaczy dany związek frazeologiczny. „Plusgsm – zmieniamy świat na plus”, „Tetley – smak prawdziwej herbaty na okrągło”. Ponadto twórcy sloganów posługują się wartościami przymiotnikowymi, których zasadność praktycznie jest nie do sprawdzenia np. Skoda Fabia – najlepsza w swojej klasie.


„Można powiedzieć, że reklama kreuje również nierzeczywistość. Slogany typu „Czy widzisz ten zapach” pokazują nam, że aromat (w tym przypadku kawy) jest tak silny, że można go zobaczyć. Podobnie jedzenie dla kota Whiskas jest tak dobre, że gdyby kot mógł, kupił by je sam – „Twój kot kupowałby Whiskas”. Zatem występuje tu personifikacja. Zwierzę zyskuje cechy ludzkie. Językowe oddziaływanie sloganu, jak zauważa prof. Bralczyk, przypomina nieraz magiczne zaklęcia lub rytualne formuły. Są zapamiętywane, powtarzane, stają się „własnością narodu” i działają bez kontrolowania ich znaczenia. Przykładem może być znane hasło reklamowe z reklamy Milki: „a świstak siedzi i zawija je w sreberka.”3
Inną skuteczną techniką wzmagającą emocję może być zastosowanie rymu – „ pasta kiwi but ożywi”, czy stworzenie klimatu tajemniczości w reklamie. W działaniu perswazyjnym często stosuje się wzmacniające i osłabiające przysłówki „Tylko” i „jedynie” jak np. („tylko 5 zł”).
Tak więc, jak widzimy świat, który kreują manipulanci reklamowi jest prowizorycznie idealny, brak w nim biedy, głodu, wojny, ucieka od codziennego życia. Taką rzeczywistość można nazwać jedynie „rajem ze słów”. I pamiętajcie, ze łyk coca-coli nie zawsze uzupełni wam sił na cały dzień, a Red Bull nie doda wam skrzydeł ;)

pozdrawiamy serdecznie,
-Ka-tet J

1 J. Malczewski, Szkolny słownik nauki o języku, Polska Oficyna Wydawnicza "BGW", Warszawa 1991, str. 69
2 J. Bralczyk, Język na sprzedaż. Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1999, str. 32
3 B. Kwarciak, Co trzeba wiedzieć o reklamie, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, wyd. II, Kraków 1999, str. 117

LITERATURA PRZEDMIOTU:
1. Bralczyk J. , Język na sprzedaż. Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1999
2.Kwarciak B. , Co trzeba wiedzieć o reklamie, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, wyd. II, Kraków 1999, str. 11-170.
3. Malczewski J. , Szkolny słownik nauki o języku, Polska Oficyna Wydawnicza "BGW", Warszawa 1991.

środa, 3 grudnia 2008

Lista studenckich autorytetów językowych

Lista, lista, lista… autorytetów

W 10. pytaniu ankiety (jedyne otwarte) zapytaliśmy studentów o to, kto jest dla nich autorytetem językowym. Oto 5 najczęściej pojawiających się postaci:

JAN MIODEK



Urodził się 7 czerwca 1946 r. w Tarnowskich Górach. Jest profesorem i dyrektorem Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Głosujący argumentując swój wybór najczęściej odwoływali się do imponującej wiedzy profesora Miodka.

JAN PAWEŁ II



Urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach. Był poliglotą, poetą, aktorem, dramaturgiem i pedagogiem. Głosujący często zwracali szczególną uwagę na to, że jego słowa wpływały na zmianę postaw u ludzi i potrafiły skłonić do zastanowienia.

GRAŻYNA TORBICKA



Urodziła się 24 maja 1959 w Lędzinach. Jest dziennikarką, prezenterską i konferansjerką. Głosujących urzekła lekkością w posługiwaniu się słowem, swoim stylem, nienaganną dykcją.

BEATA TYSZKIEWICZ



Urodziła się 14 sierpnia 1938 r. w Wilanowie. Jest aktorką znaną z takich filmów jak: „Lalka”, „Eksmisja”, „Kingsajz”.
Głosujący niemal jednogłośnie niemalże swój wybór tłumaczyli tym, że imponuje im Beata Tyszkiewicz wysokim poziomem swoich wypowiedzi.

JERZY BRALCZYK


Urodził się 23 maja 1947 r. w Ciechanowie. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Językowego i Komitetu Językoznawstwa PAN.
Ogromna wiedza językowa i lekkość w jej przekazywaniu to główne atuty wymieniane przez głosujących.

WYNIKI ANALIZY ANKIET!

W ramach projektu „Styl i stylistyczne zróżnicowanie słownictwa” udaliśmy się z naszą ankietą do studentów wrocławskich uczelni. Łącznie wzięło w niej udział 118 studentów (70 kobiet i 48 mężczyzn). Średnia wieku wyniosła 21 lat. Oto wyniki jakie uzyskaliśmy:

1. Styl urzędowy (realizowany w aktach prawnych, zarządzeniach, instrukcjach) jest (zaznacz zgodnie z własnymi odczuciami):



Wnioski nasuwają się same. Akta prawne, zarządzenia, instrukcje, nie stanowią naszej ulubionej lektury. 22 osoby tłumaczą pojawiający się dyskomfort bezosobowością treści. 60 osób najczęściej ich nie rozumie, a 9 osób czuje się obrażanych taką szczegółowością opisów, przy czym zawsze to ich własny, urzędowy styl jest wszystkiemu winien. 18 osób nie ma żadnych uwag. (Na 7 wypowiedzi ‘innych’ często pojawiało się usprawiedliwienie, że przecież jedyny możliwy do zastosowania, a przy tym zdarza się mu być precyzyjnym)


2. Więcej uwagi poświęcam słowu pisanemu niż mówionemu:





Większości z nas (59/118) potrzebny jest odbiorca, dla którego warto, żeby nasze wypowiedzi pisemne jak i ustne, były staranne. 42 ankietowanych nie ma czasu żeby w ogóle się tym przejmować- i z tego być może rodzą się takie zjawiska jak emotikony, skróty typu hoć (w miejsce chodź), ić (w miejsce idź), czy zaniedbywana interpunkcja. Jednak, części z ankietowanych, (19) dopiero pisanie pozwala w pełni zrealizować swoje umiejętności komunikacyjne- mają więcej czasu na to żeby się do tego przyłożyć. W staranności powinniśmy brać z nich przykład.

3. Czy chętnie wplatasz amerykanizmy w codzienne wypowiedzi (nice, cool, yes, you know, see you)?



Tak to już jest w dzisiejszym świecie, że zamiast łacińskich aforyzmów, łatwiej nam jest wplatać w wypowiedzi amerykanizmy. Pocieszające lub nie, tylko połowa z nas robi to chętnie.

4. Czy zachowujesz przy tym fonetykę oryginalną?

Pojawia się tutaj dylemat, czy nadawanie rodzimej fonetyki wtrąceniom zagranicznym (53 osoby)zasługuje na pozytywną opinię postawy patriotycznej, czy nie? Stylistyczni Wallenrodzi! A może na pozytywną opinię szanującego język człowieka- nonkonformisty zasługuje właśnie ten, który w każdym wypadku, nawet gdy jest to obcy język, i tylko wtrącenie, strzeże poprawności? W tym wypadku najmniej problemu sprawia nam ocena 12 osób, które porywają się na obie opcje, na każdą po trochę.

5. Czy zdarza ci się zaczynać wypowiedz do "A więc..."
Trudno nam się kategorycznie odciąć od rozpoczynania wypowiedzi od sławnego „A więc…”. Jednak części ankietowanych, najmniejszej- 26 osobom, udaje się ta sztuka znakomicie. Ci którym sumienie nie pozwala na tak mocne stwierdzenie (nigdy), 47 ankietowanych, przyznają, że dopuszczają się tego okazjonalnie. Reszta, 44 osoby, otwarcie przyznaje się do popełniania tego wykroczenia przeciw stylistyce.

6. Podkreśl pasującą do ciebie charakterystykę w danej charakterystycznej sytuacji tj. pogrzeb-składanie kondolencji, przedstawienie towarzystwa, gratulacje, prezentacja:


Nie cała ćwierć ankietowanych (25 osób)jest w stanie poradzić sobie językiem, czy językowo, w każdej sytuacji. Połowa ankietowanych (59 osób) może nawet by potrafiła, ale woli gdy robi to za nią ktoś inny. Tyleż samo, polega mimo wszystko na własnych zdolnościach, tylko po dłuższym namyśle. Są nawet i tacy (7 osób), którzy treść zadanej przez los wypowiedzi muszą sobie zapisać i nauczyć na pamięć, żeby jakoś wyszło. Też umiejętność, z serii mnemotechnicznych, godna pozazdroszczenia, ale czy nie wspaniale było by sprawnie odnajdywać język we własnej gębie? (pozwólmy tu sobie na tę małą trawestację „zapominania języka w gębie”)

7. Gdy mówię wspomagam się przerywnikami typu eee, prawda, tak, tak...

53 osoby otwarcie się do tego przyznają, 42- pół otwarcie, a pozostali (27 osób) mogą kryć się za tym, ze ankieta jest anonimowa oraz że i tak nie sprawdzimy, czy w dłuższej wypowiedzi nie pomagają sobie przerywnikami typu eee, prawda, tak, tak.

8. Czy wg Ciebie teksty, przez posługiwanie się archaizmami i archaiczną składnią, podniosłym słownictwem i środkami nacechowanymi emocjonalnie, są:


Miłośników antyku (archaizmów i archaicznej składni oraz szeroko pojętego patosu) znalazło się 48. Przeciwników- jeszcze więcej(53 osoby). Własną opinią podzieliło się z nami 17 osób, np. że „podniosłe i patriotyczne są ok, ale jednak utrudniają komunikację.” , czy „ ciekawe, bo wprowadzają nutkę niecodzienności.”


9. Pisząc w internecie- na forach, blogach, itp. (podkreśl):



W powyższych wyznaniach możemy się dopatrywać gotowych recept na ratowanie języka literackiego w potoku, jakim jest komunikacja w Internecie. Zwracajmy uwagę na literówki (39 osób przyznaje, że tego nie robi). 32 osoby piszą bez dłuższego zastanowienia(a może warto poświęcić chwilę refleksji nad sensem, czy na korektę). 13 z nas posiada zdolność, niewątpliwą, pisania PoKemońastyM PiSssmem. Nadzieja w naszej poprawie i tych 27 osobach, które szczególnie dbają o styl wypowiedzi.

Wszystkim ankietowanym serdecznie dziękujemy!

poniedziałek, 1 grudnia 2008

7 pytań do...

…Anny Rambiert, studentki Universita degli Studi di Firenze, Uniwersytetu Wrocławskiego i Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

1. Jak oceniasz styl wypowiedzi stosowany przez studentów? Czy jest jednorodny?

Studenci nader często lubią używać słów z potocznych w połączeniu z mową wysoką. Jest to zjawisko zabawne, ale i jednocześnie w moim mniemaniu, dobre, ponieważ świadczy o nieustannym poszerzaniu słownika studenckiego.

2. Czy spotkałaś w swojej karierze studenckiej wykładowców, którzy prezentowali zbyt niski poziom wypowiedzi, niż wymagałaby tego wyższa uczelnia?

Podczas mojej przygody ze studiami niestety spotkałam wykładowców, którzy reprezentowali bardzo niska kulturę języka i nie mam tu na myśli stosowanie wulgaryzmów, ile raczej licznych błędów występujących w mowie potocznej.

3. Pracowałaś niegdyś kilka lat z dziećmi. Czy ciężko Ci było dostosować swój styl wypowiedzi do znacznie młodszych odbiorców?

Nigdy nie dostosowywałam swojego języka do poziomu dzieci, raczej starałam się posługiwać językiem wyższym i niwelować błędy popełniane przez dzieci.

4. Czy dużą uwagę zwracasz na swoją znajomość zasad interpunkcji i ortografii, czy polegasz raczej np. na Wordzie?

Niezwykłą wagę przywiązuję do poprawności zarówno języka mówionego, jak i pisanego. Gdy mam wątpliwości co do poprawności słowa, staram się korzystać ze słowników.

5. Jak reagujesz na sytuację, gdy student/ wykładowca popełnia rażące błędy językowe?

Gdy student - reaguję i poprawiam, na błędy wykładowców nie zwracam uwagi, nie chcąc podważać ich autorytetu na forum.

6. Czy nauczyciel/ wykładowca powinien reagować na słowa typu: "joł", "cool", "nice"? Czy jest sens walczyć z amerykanizmami?

Zdecydowanie powinien walczyć z każdą naleciałością, zwłaszcza potoczną amerykanszczyzną. Język polski jest niezwykle piękny i bogaty, i nie potrzebuje obcojęzycznych dopełnień.

7. Gdybyś miała podać swój autorytet językowy, to kto by to był i dlaczego??

Moim autorytetem językowym jest zdecydowanie Wojciech Mann, człowiek, u którego nawet wulgaryzmy są używane z wielkim kunsztem. Mann nie tylko używa przebogatego słownictwa, ale i pięknie akcentuje, i ma dobrą dykcję.