niedziela, 30 listopada 2008

O mistrzach baroku słów kilka



Eryk Cichocki
O mistrzach baroku słów kilka

Sobór w Trydencie, czas wielkich zmian liturgicznych, ożywiona działalność hierarchów Kościoła, reformy eklezjalne...-tak kształtowała się rzeczywistość, w której przyszło działać wielu kaznodziejom doby baroku. Myśl starożytnych retorów, opiewających piękno słowa, jest widoczna w wielu mowach. Zarówno średniowiecze, późniejszy renesans, jak i barok, pieściły te zasady i pielęgnowały je, co widać w analizie stylu i stylizacji wielu literatów, mówców, polityków czy duchownych.

Potrydencka rzeczywistość odcisnęła niewątpliwe piętno na wielu formach literackich. W Polsce do najbardziej pompatycznych dzieł tamtego okresu należy przekład Biblii w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka(1541-1597), żywoty świętych (1579) i homilie ks. Piotra Skargi. Niewątpliwie ars preadicandi kładące nacisk na przekaz dogmatów kościelnych, tłumaczenie propedeutyk teologicznych, dysputy prowadzące z niewiernymi, obnażanie nieścisłości ateistycznych przez kler, z pewnością w stopniu minimalnym interesowało szerszą opinie publiczną. Ważne staje się w dobie licznych wojen, zawirowań politycznych XVI wieku czy nieciekawej sytuacji gospodarczej ówczesnej ludności, stosowanie w mowach kaznodziejskich odpowiednich chwytów retorycznych, zagadek stylistycznych, nagromadzenia odpowiednich form obrazowania poetyckiego. Co jest celem takich zabiegów? Z pewnością możliwość dotarcia do ludzi mających wpływ na życie społeczne i polityczne, zwłaszcza do szlachty, która odgrywała bardzo znaczącą rolę. Nie można pominąć w grupie odbiorców przede wszystkim szerokie masy ludności wiejskiej, mieszczańskiej... Vox populi jak najbardziej był znaczący i odbijał się echem w działalności kaznodziejskiej.[1]

Czesław Hernaś stwierdza, że świadomość skuteczności obrazowych środków wyrazu(...) zachęcała kaznodziejów do powoływania się na niezwykłe przykłady, frapujące opowieści, by razem ze słuchaczami poddawać owe historie moralnej analizie.(...)najpełniejszy wyraz tych tendencji odnajdujemy w kazaniach pogrzebowych, nawiązujących bezpośrednio do wzorów biografistyki literackiej.[2] Duchowni posługiwali się często anegdotą. Opowiadali o pewnych wyrwanych aspektach życia umarłego. Nie bano się mówić o dobrych uczynkach, ganić złych, wspominać to, co było szczęśliwe w życiu człowieka, a niejednokrotnie przytaczać epizody, naznaczone smutkiem i powagą. Poprzez anegdotę docierano do odbiorców, bowiem tematy poruszane przez kaznodziejów były tak bliskie życiu każdego człowieka. Możemy to zaobserwować w twórczości Fabiana Birkowskiego i jego mistrza retoryki Lipsiusa. Birkowski został początkowo przysłonięty przez zwolenników Piotra Skargi.[3]

Piotr Skarga to człowiek wywodzący się z renesansowego ducha humanizmu. Był jezuitą, a studia odbył w Rzymie i po powrocie do kraju stał się jednym z działaczy prokontreformacyjnych. Pole do działania dało mu stanowisko, które otrzymał w 1588 roku na dworze króla Zygmunta III. Stał się nadwornym kaznodziejom. Ta nominacja dała mu możliwość faktycznego działania politycznego.[4] Skarga trzymał się schematu retorycznego. W jego Kazaniach można wyodrębnić podstawowe wyznaczniki kompozycyjne szanującej się mowy retorycznej: wstęp (exordium), opowiadanie (narratio), dowodzenie (argumentatio), polemika (confutatio), zakończenie (epilogus).[5] Nie sposób, w formie tak krótkiego referatu, mówić o jego mistrzowskich umiejętnościach retorycznych. Pragnę jednakże wskazać pewne bardzo ogólne cechy jego kazań. Kazania są typowym przykładem rodzaju retorycznego, zwanego perswazja doradczą lub odradzającą. Wyraźnie widać podział na wyżej wymienione składniki. W pierwszym kazaniu da się zauważyć dbałość o pozyskanie życzliwości odbiorcy (exordium), część drugiego i trzecie to opowiadanie (narratio) o miłości ku ojczyźnie, w czwartym i piątym skupia się na wykazaniu szkodliwości herezji, co ujmuje w ramy argumentio (udowodnienie), szóste i siódme zawier ają elementy polemiczne, dlatego można je zaszeregować do confutatio. Zakończeniem (epilogus) jest kazanie ósme. [6]
Oczywiście te założenia retoryczne, przedstawione w największym skrócie, to poniekąd założenia metodologiczne i artystyczne prozy szesnastowiecznej. Mowa kaznodziejska rządziła się paradygmatem: docere, movere, delectare. Tyczyło się to zarówno słuchacza, jak i czytelnika. Chciałbym przyjrzeć się zwłaszcza stylistyce stosowanej przez jezuitę( elocutio). W „ars bene dictendi” warto zwrócić uwagę na cel mowy. Cel mowy, jak zauważył J. Tazbir, kształtował się na „różnicy celów, a nie środków słownych” . Mowa więc nabierała stylu zarówno impresjonistycznego, jak i ekspresyjnego. Poprzez środki stylistyczne Piotr Skarga stosuje cel parenetyczny. Poucza grono odbiorców, powołując się bardzo trafnie na Absolut, który wyznaczył granice prowidencjonalizmu w świecie. Kaznodzieja staje się za pomocą wielu środków artystycznych quasi wykładnikiem bożych planów i tajemnic. Kaznodziejska perswazja stylistyczna zależy od tematyki, od konwencji, od grona słuchaczy. Co najważniejsze, nie była tworzona „sama dla siebie”, była zawsze „dla kogoś”. Skarga nie czuje się dobrze w metaforach, natomiast występuje u niego cecha uściśniania i konkretyzowania tematów, ciągle wyjaśnia głoszone przez siebie doktryny kościelne, raczej zauważa się dominantę porównań, zarówno prostych jak i złożonych. Szlacheckie zwyczaje, tematyka ludowa, krajobrazy gospodarskie to obrazy poetyckie wyeksponowane w kazaniach. Z pewnością było to celowym założeniem, bowiem skuteczniej przemówi do odbiorcy coś bliskiego życiu, niż wzniosłość teologicznych rozważań. Skarga ośmiela się mówić o wielu „chorobach Rzeczypospolitej”. Czas i przestrzeń akcji w Kazaniach wymieszana jest ze światem biblijnym. W homiliach jezuita gromadzi masę cytatów biblijnych, przyrównuje sytuacje testamentalne i łączy ją z polską rzeczywistością.[7] W wyszukany sposób stylistyczny kreuje aktualne obrazy kraju. Posługuje się symbolami. Warto chociażby przytoczyć fragment Kazania ósmego: Tak to królestwo poddane robaczki nędzne, z których wszyscy żyjem, opatrzyło. Przetoż P[an] Bóg grozi u Izajasza: Isa. 3 [14-15]. Wyście wypaśli winnice moje, i łupiestwa ubogich w domu waszym. Czemu tak kruszycie lud mój i twarzy ubogich moich na koniec taką pomstę opowieda: Isa. 3 [24-26]. (...). Cytaty biblijne Skarga przytacza z pewnością, by dodać wiarygodności swoim słowom. Ponadto słowa jezuity mieszane na przemian z biblijnym patosem pism świętych, nabierają wręcz charakteru proroctw. Cytowanie Biblii, zabieg parafrazowania, odnoszenie do aktualnej rzeczywistości Rzeczpospolitej-to jedna z wielu istotnych cel homilii nadwornego kaznodziei. To wszystko wskazuje na bardzo istotny element jego homilii-odpowiedni styl, uwarunkowany różnymi czynnikami. Zabieg taki nabiera niezwykłego waloru słownego, i jak stwierdza Harnaś jest równocześnie i sądem o polskiej rzeczywistości, o szlachcie oglądanej współcześnie i w przyszłości surowym okiem proroka. W jednym ze swoich kazań stwierdza: "Miasto woniej wdzięcznej przystąpi smród; miasto złotych pasów - powrozy; miasto skędzierzowanych włosów - ogolenie i łysość; miasto białych chust - włosiennicą odziani będziecie. I prześliczni mężowie twoi mieczem, i mocarze twoi na wojnie poginą. I płakać będą brany twoje, i spustoszała na ziemi usiedziećmielecie?". J. Tazbir konkluduje : Skarga to mistrz literackiej konstrukcji okresu retorycznego, który określał i uwydatniał niepowtarzalny artyzm jego zretoryzowanej prozy. W obrębie niezwykle kunsztownej konstrukcji retorycznego periodu, opartej na zróżnicowanej i urozmaiconej harmonii składniowej (paraleiźmie syntaktycznym) oraz rytmice równych odcinków (tzw. Kolonów), wtopionych w ramy rozlicznych figur stylistycznych i semantycznych[8]. Każda poruszana kwestia wyrażana jest w licznych środkach stylistycznych, stosuje ciągłe nawiązania i powroty do głównej tezy czy tez kazań, co niewątpliwie wiąże się z charakterem „pokutnym kazań”.

Z pewnością warto wspomnieć o uczniu Skargi, dominikaninie Fabianie Birkowskim, który żył w latach 1566-1633. Zakonnik nie powiela schematów stylizacyjnych przedstawianych przez Skargę. Jako pilny uczeń jezuity, wykorzystuje doświadczenie mistrza, a jednocześnie rozwija własne koncepcje. Dużą uwagę poświęca konstrukcji zdań, obrazy przedstawiane nacechowane są emocjami i ekspresją. Śpiewaj dalej chorąży n iebieski, arcybiskupie święty: "Zyszczy nam, spust winam, Kyrie elejson, twego syna Krzeiciela. Zbożny czas, usłysz głosy. Napełni myśli człowiecze, słysz modlitwy, jenże cię prosimy. Daj na świecie zbożny pobyt; po żywocie rajski przebyt, Kyrie elejson". Prosi odpuszczenia win i grzechów ś. Ojciec, prosi miłosierdzia, prosi o chrzest nowy przez ogień, który obiecany był przez Jana świętego, który dziś z żywota matki swej wita Pana: "On was (mówił) ochrzci w duchu i ogniu" - prosi o czas przyjemny, prosi o wysłuchanie modlitwy, o napełnienie myśli duchem św., o zbożny pobyt, to jest, o święte obyczaje i sprawy na tym świecie, a potem przez miłosierdzie Boże o rajski przebyt, a to wszytko przez przyczynę Panny błogosławionej Maryi Bogarodzice. Skąd taką modlitwę wyczerpnął Wojciech św., słuchajmy.[9]
Fragment ten, pochodzący z BOGARODZICA ABO KAZANIE OBOZOWE NA DZIEŃ NAWIEDZENIA PANNY MARYI, są dowodem wyszukanej ekspresji słowa. Chociażby tylko w tym utworze ileż możemy doszukać się licznych metafor, epitetów, nawiązania do sławnych dzieł, porównań. Mówca zasłynął z homilii pogrzebowych. Birkowski wprowadził elementy świeckie do mowy kaznodziejskiej. Birkowski korespondował z Lipsiusem. Docenił jeden z ważniejszych aspektów dotarcia do słuchaczy. Uważał, że należy wykorzystać wszystkie środki stylizacyjne, by osiągnąć zamierzony cel retoryczny. Warsztat językowy służy tu nie tylko zwykłej komunikacji interpersonalnej, ale także pewnej idei, wręcz funkcji transcendentalnej. Mniemał, że doświadczenie życiowe, jeśli jest cenione przez ludzi, można go wykorzystywać w ars preadictandi. Na tym polu można zaszczepiać program wiary. Harnaś zauważa, że Birkowski przedstawia Kościół w quasi zsekularyzowanej wizji. Chrystus jest w ziemskim rozumieniu wojewodą, a niebo to Rzeczpospolita. Stosuje metafory bliskie realiom ziemskim. Ten dominikanin często nazywany był „wojującym”. Co widać niewątpliwie w jego zbiorach kazań, zwłaszcza w Orationes Ecclesiasticae (1622) oraz Kazania na niedziele i święta (1628), a teologie wykładał, z naturalnych względów, opierając się na Tomaszu z Akwinu. To kapłan, duchowny orator, przyjmuje niezwykłą rolę w kościele. Jego słowa mają nieść dziwność, misterium, dawkę emocji, wzniosłość, bliskość życia i „przemieniać bestie w anioły”. W dorobku homilii cenna jest umiejętność łączenia i wykorzystywania stylów, a „narrator jest zawsze mówcą sakralnym, komentatorem świętej prawdy, ale komentować ją może językiem uczonego, oratora, poety, potocznego rozmówcy”.[10]
Wyżej wspomniani autorzy kazań, wybrani spośród ogromnej liczby kaznodziei, są tylko reprezentantami i przykładami wykwintności stylu i stylizacji językowej. Starałem się ogólnie nakreślić wizerunek dobrego mówcy barokowego. Z pewnością Piotr Skarga, jak i Fabian Birkowski należą do elity mówców minionych epok.


[1] M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Kraków 2007, s. 274-297.
[2] Cz. Hernaś, Barok, Warszawa 2002, s. 178-179.

[3] tenże, dz. Cyt., s. 171-176.
[4] J. Tazbir, Piotr Skarga-szermierz kontreformacji, Warszawa 1983, s. 50-70.
[5] J. Ziomek, Retoryka opisowa, Wrocław 1990, s. 78-123.
[6] J. Tazbir, Przedmowa[w:] P. Skarga, Kazania sejmowe, Wrocław 1984, s. 102.
[7] Hernaś, dz. cyt., s. 180-194.
[8] Tazbir, dz. cyt., s.93.
[9] F. Birkowski, Kazania, Warszawa 2003, s. 152.
[10] Hernaś, dz. cyt., s. 381-386.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Świetny artykuł!!!!!!!!!! Bardzo mi pomógł! DZięki