Joanna Łajdanowicz
Gr, dz, cze, czyli kilka słów o komunikacji w Internecie
Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie dzisiaj świata bez Internetu. To za jego pośrednictwem robimy zakupy, prowadzimy pamiętniki, komunikujemy się ze znajomymi, a nawet odszukujemy dawno niewidzianych przyjaciół. Ma on wiele korzyści, ale można również dostrzec pewne zagrożenia wynikające z jego użytkowania. W niniejszej pracy chciałabym zajęć się zagadnieniem języka Internetu, tym, czy jest on ubogaceniem, czy może wręcz odwrotnie, spłyceniem naszej polszczyzny.
Gr, dz, cze, czyli kilka słów o komunikacji w Internecie
Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie dzisiaj świata bez Internetu. To za jego pośrednictwem robimy zakupy, prowadzimy pamiętniki, komunikujemy się ze znajomymi, a nawet odszukujemy dawno niewidzianych przyjaciół. Ma on wiele korzyści, ale można również dostrzec pewne zagrożenia wynikające z jego użytkowania. W niniejszej pracy chciałabym zajęć się zagadnieniem języka Internetu, tym, czy jest on ubogaceniem, czy może wręcz odwrotnie, spłyceniem naszej polszczyzny.
Istnieje wiele definicji mówiących o tym, czym jest Internet. Jan Grzenia w książce Komunikacją językowa w Internecie podaje następującą: ogólnoświatowy, dynamicznie rozwijający się system powiązanych sieci komputerowych. Oferuje wiele usług, takich jak: zdalne logowanie się użytkowników, przesyłanie plików, poczta elektroniczna, World Wide Web (WWW) i grupy dyskusyjne. Opiera się na protokole TCP/IP (…). Każdy przyłączony do Internetu komputer ma swój własny, jednoznacznie przypisany numer – adres internetowy (zwany również adresem IP). Dzięki temu przyłączone do Internetu komputery mogą się łatwo odnajdywać w sieci i wymieniać dane[1].
Na podstawie badań przeprowadzonych w latach 1998 i 200 przez Katedrę Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie okazało się, że najczęściej z Internetu korzystają młodzi. Są to przede wszystkim osoby o pozytywnym stosunku do otaczającego ich świata. Konsekwencją tego jest stale zmniejszająca się ilość tekstów oficjalnych – dominuje język potoczny[2], a to z kolei coraz bardziej zaczyna niepokoić językoznawców. Na podstawie tego łatwo można wywnioskować, że multimedia muszą posiadać wiele zalet, które przyciągają do siebie rzesze ludzi. Tomasz Piekot w artykule Słowo w kulturze multimediów zwraca uwagę na cztery takie czynniki. Są to: multisensowność, czyli angażowanie w odbiór wielu zmysłów, nawigacja (swobodne poruszanie się), interaktywność (współpraca ludzi i komputerów), rzeczywistość wirtualna (możliwość przebywania w innym otoczeniu, niż codzienne środowisko ludzi)[3].
Jak twierdzi Marzanna Uździcka w artykule Pogawędka internetowa – między językiem mówionym a pisanym język Internetu jest obszarem, na którym wzajemnie przenikają się różne odmiany stylowe i funkcjonalne polszczyzny ogólnej. Wynika to niewątpliwie po pierwsze, z wielości sposobów komunikowania się w Internecie, którym odpowiadają różne odmiany języka, po drugie, z nowej jakości komunikowania się, która nie odpowiada dotychczasowym standardom[4]. Wśród wielu cech języka Internetu autorka wymienia między innymi: skrótowość i ekonomiczność, posługiwanie się językiem potocznym. Oto kilka przykładów skrótów, jakie możemy spotkać:
· dz (dziękuję)
· gr (gratuluję)
· wro (Wrocław)
· cze (cześć)
· z/w (zaraz wracam)
Jednym z najbardziej popularnych sposobów porozumiewania się w Internecie są czaty. Szybkość tego sposobu komunikowania się sprawia, że język Internatów staje się bardziej spontaniczny, rozmówcy mają mało czasu na zastanowienie się. Konsekwencją tego jest fakt, że teksty napisane wówczas nie są tworzone harmonijne. Użytkownicy czatów ze względu na jego dynamizm, często pomijają zasady związane z interpunkcją i ortografią, co znacznie utrudnia odbiór komunikatu[5].
Istnieje wiele osobliwości ortograficznych, które można odnaleźć w tekstach zamieszczanych w Internecie. Częstym środkiem, który jest stosowany przez Internatów jest zwielokrotnienie znaków interpunkcyjnych. Zabieg ten charakteryzuje się dużą ekspresywnością. Emocje nadawcy początkowo koncentrują się na sferze duchowej, a następnie dopiero odbywa się przekazanie emocji do odbiorcy[6]:
nie dam rady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do mnie mówisz??????????????????????????????
o co ci chodzi ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!!??!?!?!?!?!
Inny środek to zwielokrotnienie liter. Również to ma na celu wyrażenie emocji nadawcy komunikatu, może również zastąpić np. okrzyk[7]:
ale miiiiiiiiiiiiiiiii się nieeeeeeeeeeeee chceeeeeeeeeeeeeeeeee
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Stosowanie wersalików to kolejna osobliwość ortograficzna. Ma ona na celu wyrażenie krzyku. Internauci wykorzystujący ten środek wykazują jednocześnie swoje słabe wyrobienie komunikacyjne[8]:
CO TY TUTAJ ROBISZ?
Nie pisanie wielkich liter zgodnie z przyjętymi konwencjami ortograficznymi. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest lenistwo użytkowników Internetu. Aby napisać dużą literę należy bowiem użyć kombinacji dwóch klawiszy, a zastosowanie jedynie małych liter zwiększa tempo powstania komunikatu[9]:
nie wiem jak ty ale ja jade jutro do Wrocławia
umowilem sie z mackiem, ale on na uniwerku wroclawskim ma zajecia
Użytkownicy Internetu przekazują pisemnie również swoje rekcje niewerbalne[10]:
buhahahaha
hehehehe
hihihih
auuuuuu
Obserwując rozmowy Internatów na czatach zauważyć można potrzebę do wyrażania swoich odczuć, dotyczących danego tematu, również za pomocą komunikacji niewerbalnej. Wykorzystuje się w tym celu emotikony, które realizują to zadanie za pomocą przedstawień graficznych. I tak przedstawiają one między innymi:
· radość J
· smutek L
· płacz ;-(
· śmiech
· pocałunek :-*
· wystawienie języka :-P
Przetoczone przeze mnie przykłady wskazują na to, że język użytkowników Internetu daleki jest od ideału. Stanowi to bardzo istotny problem, bowiem coraz częściej język ten przenoszony jest do codziennej polszczyzny. Pisząc prace okazuje się, że język Internetu ma na nas tak duży wpływ, że zaczynamy się zastanawiać, jak poprawnie pisać choćby najprostsze wyrazy. Internet został stworzony po to, aby umożliwić szybszy rozwój człowieka, tymczasem warto zdać sobie sprawę z pułapek, jakie są z nim związane, chociażby językowych.
Bibliografia:
Grzenia J., Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006.
Język @ multimedia, pod red. A. Dytman-Stasieńko, J. Stasieńki, Wrocław 2005.
[1] J. Grzenia, Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006, s. 19-20.
[2] Tamże, s. 45-50.
[3] T. Piekot, Słowo w kulturze multimediów, [w:] Język @ multimedia, pod red. A. Dytman-Stasieńko, J. Stasieńki, Wrocław 2005, s. 290-291.
[4] M. Uździcka, Pogawędka internetowa – między językiem mówionym a pisanym, [w:] Język…, s. 503.
[5] Tamże, s. 505-507.
[6] J. Grzenia, dz. cyt., s. 119-120.
[7] Tamże, s. 120.
[8] Tamże, s. 120-121.
[9] Tamże, s. 121.
[10] Tamże, s, 122.
2 komentarze:
Sam język w internecie jest rzeczą niezwykle ważną, gdyż właśnie w taki sposób budujemy relację z drugą stroną. Dlatego ja także staram się u mnie w sklepie internetowym zapewnić moim klientom bezpieczeństwo transakcji. Wdrożyłam płatności internetowe https://www.cashbill.pl/ i jestem przekonana, że to był strzał w dziesiątkę.
Całkiem fajny artykuł.
Prześlij komentarz