niedziela, 30 listopada 2008

Wywiad nr 1

Ten plik dźwiękowy mówi sam za siebie!

Język w komunikacji internetowej





Joanna Łajdanowicz
Gr, dz, cze, czyli kilka słów o komunikacji w Internecie


Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie dzisiaj świata bez Internetu. To za jego pośrednictwem robimy zakupy, prowadzimy pamiętniki, komunikujemy się ze znajomymi, a nawet odszukujemy dawno niewidzianych przyjaciół. Ma on wiele korzyści, ale można również dostrzec pewne zagrożenia wynikające z jego użytkowania. W niniejszej pracy chciałabym zajęć się zagadnieniem języka Internetu, tym, czy jest on ubogaceniem, czy może wręcz odwrotnie, spłyceniem naszej polszczyzny.


Istnieje wiele definicji mówiących o tym, czym jest Internet. Jan Grzenia w książce Komunikacją językowa w Internecie podaje następującą: ogólnoświatowy, dynamicznie rozwijający się system powiązanych sieci komputerowych. Oferuje wiele usług, takich jak: zdalne logowanie się użytkowników, przesyłanie plików, poczta elektroniczna, World Wide Web (WWW) i grupy dyskusyjne. Opiera się na protokole TCP/IP (…). Każdy przyłączony do Internetu komputer ma swój własny, jednoznacznie przypisany numer – adres internetowy (zwany również adresem IP). Dzięki temu przyłączone do Internetu komputery mogą się łatwo odnajdywać w sieci i wymieniać dane[1].

Na podstawie badań przeprowadzonych w latach 1998 i 200 przez Katedrę Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie okazało się, że najczęściej z Internetu korzystają młodzi. Są to przede wszystkim osoby o pozytywnym stosunku do otaczającego ich świata. Konsekwencją tego jest stale zmniejszająca się ilość tekstów oficjalnych – dominuje język potoczny[2], a to z kolei coraz bardziej zaczyna niepokoić językoznawców. Na podstawie tego łatwo można wywnioskować, że multimedia muszą posiadać wiele zalet, które przyciągają do siebie rzesze ludzi. Tomasz Piekot w artykule Słowo w kulturze multimediów zwraca uwagę na cztery takie czynniki. Są to: multisensowność, czyli angażowanie w odbiór wielu zmysłów, nawigacja (swobodne poruszanie się), interaktywność (współpraca ludzi i komputerów), rzeczywistość wirtualna (możliwość przebywania w innym otoczeniu, niż codzienne środowisko ludzi)[3].

Jak twierdzi Marzanna Uździcka w artykule Pogawędka internetowa – między językiem mówionym a pisanym język Internetu jest obszarem, na którym wzajemnie przenikają się różne odmiany stylowe i funkcjonalne polszczyzny ogólnej. Wynika to niewątpliwie po pierwsze, z wielości sposobów komunikowania się w Internecie, którym odpowiadają różne odmiany języka, po drugie, z nowej jakości komunikowania się, która nie odpowiada dotychczasowym standardom[4]. Wśród wielu cech języka Internetu autorka wymienia między innymi: skrótowość i ekonomiczność, posługiwanie się językiem potocznym. Oto kilka przykładów skrótów, jakie możemy spotkać:

· dz (dziękuję)
· gr (gratuluję)
· wro (Wrocław)
· cze (cześć)
· z/w (zaraz wracam)


Jednym z najbardziej popularnych sposobów porozumiewania się w Internecie są czaty. Szybkość tego sposobu komunikowania się sprawia, że język Internatów staje się bardziej spontaniczny, rozmówcy mają mało czasu na zastanowienie się. Konsekwencją tego jest fakt, że teksty napisane wówczas nie są tworzone harmonijne. Użytkownicy czatów ze względu na jego dynamizm, często pomijają zasady związane z interpunkcją i ortografią, co znacznie utrudnia odbiór komunikatu[5].

Istnieje wiele osobliwości ortograficznych, które można odnaleźć w tekstach zamieszczanych w Internecie. Częstym środkiem, który jest stosowany przez Internatów jest zwielokrotnienie znaków interpunkcyjnych. Zabieg ten charakteryzuje się dużą ekspresywnością. Emocje nadawcy początkowo koncentrują się na sferze duchowej, a następnie dopiero odbywa się przekazanie emocji do odbiorcy[6]:

nie dam rady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do mnie mówisz??????????????????????????????
o co ci chodzi ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!!??!?!?!?!?!


Inny środek to zwielokrotnienie liter. Również to ma na celu wyrażenie emocji nadawcy komunikatu, może również zastąpić np. okrzyk[7]:

ale miiiiiiiiiiiiiiiii się nieeeeeeeeeeeee chceeeeeeeeeeeeeeeeee
paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa


Stosowanie wersalików to kolejna osobliwość ortograficzna. Ma ona na celu wyrażenie krzyku. Internauci wykorzystujący ten środek wykazują jednocześnie swoje słabe wyrobienie komunikacyjne[8]:

CO TY TUTAJ ROBISZ?

Nie pisanie wielkich liter zgodnie z przyjętymi konwencjami ortograficznymi. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest lenistwo użytkowników Internetu. Aby napisać dużą literę należy bowiem użyć kombinacji dwóch klawiszy, a zastosowanie jedynie małych liter zwiększa tempo powstania komunikatu[9]:

nie wiem jak ty ale ja jade jutro do Wrocławia
umowilem sie z mackiem, ale on na uniwerku wroclawskim ma zajecia


Użytkownicy Internetu przekazują pisemnie również swoje rekcje niewerbalne[10]:

buhahahaha
hehehehe
hihihih
auuuuuu

Obserwując rozmowy Internatów na czatach zauważyć można potrzebę do wyrażania swoich odczuć, dotyczących danego tematu, również za pomocą komunikacji niewerbalnej. Wykorzystuje się w tym celu emotikony, które realizują to zadanie za pomocą przedstawień graficznych. I tak przedstawiają one między innymi:

· radość J
· smutek L
· płacz ;-(
· śmiech , :-D
· pocałunek :-*
· wystawienie języka :-P

Przetoczone przeze mnie przykłady wskazują na to, że język użytkowników Internetu daleki jest od ideału. Stanowi to bardzo istotny problem, bowiem coraz częściej język ten przenoszony jest do codziennej polszczyzny. Pisząc prace okazuje się, że język Internetu ma na nas tak duży wpływ, że zaczynamy się zastanawiać, jak poprawnie pisać choćby najprostsze wyrazy. Internet został stworzony po to, aby umożliwić szybszy rozwój człowieka, tymczasem warto zdać sobie sprawę z pułapek, jakie są z nim związane, chociażby językowych.




Bibliografia:

Grzenia J., Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006.
Język @ multimedia, pod red. A. Dytman-Stasieńko, J. Stasieńki, Wrocław 2005.



[1] J. Grzenia, Komunikacja językowa w Internecie, Warszawa 2006, s. 19-20.
[2] Tamże, s. 45-50.
[3] T. Piekot, Słowo w kulturze multimediów, [w:] Język @ multimedia, pod red. A. Dytman-Stasieńko, J. Stasieńki, Wrocław 2005, s. 290-291.
[4] M. Uździcka, Pogawędka internetowa – między językiem mówionym a pisanym, [w:] Język…, s. 503.
[5] Tamże, s. 505-507.
[6] J. Grzenia, dz. cyt., s. 119-120.
[7] Tamże, s. 120.
[8] Tamże, s. 120-121.
[9] Tamże, s. 121.
[10] Tamże, s, 122.

Kultura językowa a styl



Marta Wawrzosek
Kultura językowa a styl

„Kultura językowa zaczyna się tam, gdzie się zaczyna samoświadomość językowa, gdy ludzie nie tylko mówią, lecz zastanawiają się także nad tym jak mówią, gdy zaczynają sprawdzać nieświadome poczucie językowe. Wtedy dopiero zaczyna się celowe poszukiwanie i wybór, a w związku z tym wyrastają pojęcia poprawności i czystości językowej, rozwija się poczucie wartości emocjonalnych wysłowienia i poczucie stylu.”
[1]

Powyższy cytat z Przedmowy do słownika ortoepicznego Stanisława Szobera pozbawia nas dylematów z czym styl językowy mamy łączyć i w jakich relacjach. Styl jest składnikiem kultury języka, rozumianej jako umiejętność mówienia i pisania poprawnego i sprawnego, czyli zgodnego z przyjętymi w danej społeczności normami językowymi i wzorcami stylistycznymi,[2] a z definicji: określonym układem elementów pewnej całości, wybranym świadomie dla uzyskania takich a nie innych rezultatów. Odnosząc do stylu językowego, można nim na­zwać sposób ukształtowania języka wypowiedzi, zasadzający się na wybo­rze z bogactwa systemu językowego określonych środków (wyrazów, ich form, konstrukcji wyrazowych, układu wyrazów itd.), ich interpretacji, a następnie ułożeniu z nich takiej całości, która ma najlepiej służyć ce­lowi, jaki zakładał jej nadawca.[3]

Podstawowym podziałem w obrębie stylów jest więc wyróżnienie stylów artystycznych i nieartystycznych. W obrębie tych pierwszych należy wyróżnić style indywidualne (np. styl konkretnego dzieła literackiego, styl autora), w których cechą dominującą jest wyrazistość i odrębność językowa, oraz style typowe (np. styl gatunku literackiego, prądu literackiego, epoki), w których autor podporządkowuje się kanonom, charakterystycznym dla pewnej jedno­rodnej grupy wypowiedzi. W obrębie stylów nieartystycznych przeważają style typowe, realizowane w odmianach funkcjonalnych języka, choć i w tym wypadku można znaleźć przykłady wyrazistych stylów indywidualnych (np. określonych polityków, dziennikarzy itp.).[4]

Potrzeby klasyfikacji stylów językowych spełniano dotąd rozmaicie. Nas głównie będzie interesować podział, który się wytwarza w praktykowaniu słowa pisanego. To w nim, jeszcze wyraźniej niż w języku mówionym, poprzez większą dbałość i staranność konstrukcji składniowych, widoczne będą cechy stylistycznych podtypów. Będziemy opierać się tu na klasyfikacji Adama Kulawika.[5]

Współcześnie wyróżnia się w jego obrębie: styl publicystyczny (dziennikarski), administracyjny (prawniczy), który nazywany bywa również stylem urzędowym, dawniej kancelaryjnym, styl naukowy oraz styl artystycz­ny. Wszystkie te odmiany zostaną niżej scharakteryzowane.

1. Styl publicystyczny :
jest niejednorodny, zawiera w sobie elementy stylu potocznego, kolokwialnego, nierzadko i artystycznego czy naukowego, w zależności od rodzaju i charakteru dyskursu (Informacja agencyjna na pewno będzie pozbawiona takich form językowych i takich sformułowań, które ujawniałyby osobisty stosunek jej autora do treści informacji i jej przedmiotu czy też jego emocjonalne zaangażowanie. Tak będzie z całą pewnością w doniesieniach politycznych czy gospodarczych, ale takie emocjonalne sformułowa­nia znajdą się w informacji sportowej czy felietonie. Do języka literacko-artystycznego najbardziej zapewne zbliża się styl felietonu, a do języka naukowego — styl recenzji czy doniesienia agencyjnego.);
zajmuje się całokształtem życia społecznego;

2. Styl administracyjno-prawny:
realizuje się w aktach prawnych i normatywnych, zarządzeniach, instrukcjach oraz w korespondencji urzędowej;
jest najbardziej sformalizowany, a w wyniku konieczności używania stałych zwrotów języko­wych, ogranicza inwencję językową nadawcy;
cechuje bezosobowość nadawcy i adresata;
obywa się bez sformułowań obrazowych i emocjonal­nych, a także perswazyjnych;
odznacza się, w zakresie słownictwa, dużym nasyceniem terminologią prawniczą, administracyjną itp.

3. Styl naukowy :
cechuje się zachowaniem dystansu wobec opisywanych zjawisk, co przejawia się w rzeczowym referowaniu stanów rzeczy i sądów (nadawca takiego komunikatu, mówiąc o sobie jako o badaczu, używa najczęściej liczby mnogiej lub bezosobowej);
nasycony jest terminologią właściwą dla danej dyscypliny (Poszczególne dyscypliny naukowe wypracowały swoiste subkody i charakterystyczne cechy stylistyczne.);
charakteryzuje się, pod względem składniowym, dużym udziałem zdań zależnych i stosunkowo dużym- zdań warunkowych.

4. Styl artystyczny:
realizuje się w utworach literackich ( dzięki temu, stosunkowo najłatwiej dostrzec, jak się ten styl zmienia w zależności od epoki, prądu czy kierunku artystycznego);
jest otwarty na wszelkie języki-style, to znaczy, że posługuje się on nimi zarówno w tworzeniu tekstu jako takiego, jak i dla charakterystyki postaci literackich.
jest najbardziej bogaty stylistyczne (może on korzystać z rozmaitych formacji stylistyczno-językowych wykształconych również w przeszłości);
jest stylistycznie synkretyczny;
cechuje duża dbałość o oryginalność sformułowań i funkcjonalizowanie poszczególnych chwytów stylistycznych.
komunikaty pełnią funkcję poznawczą pośrednio: nie referują one rzeczywistych stanów rzeczy, nie odnoszą się bezpośrednio do żadnej rzeczywistości, ponieważ ich podstawowym zadaniem jest tworzyć rzeczywistość fikcjonalną w taki -sposób, aby odbiorca-czytelnik tekstu dobierał do nich kontekst, wskazywał na takie swoje doświadczenia, które można za pomocą tej fikcji rzeczywistości oznakować.

Oprócz powyższego podziału języka polskiego, który moglibyśmy nazwać poziomym, istnieje jeszcze klasyfikacja pionowa. Z najważniejszych będą to: styl prosty, retoryczny, wzniosły, patetyczny, kwiecisty. „Z czasów jeszcze antycznych wywodzi się teoria trzech stylów, wyróżniająca styl wysoki, średni i niski. Jak łatwo domyślić się, styl wysoki zarezerwowany był dla tematów ważnych, podniosłych, tekstów opowiadających o bogach i herosach, a więc stosowany był w tragedii i eposie. Hieratyczność, powaga, patos, bogactwo środków stylistycznych stanowiły podstawowe cechy stylu wysokiego. Jego przeciwień­stwem był styl niski, odznaczający się prostotą, brakiem figur stylistycznych i bezpretensjonalnością. Satyra, komedia, sielanka stanowiły najbardziej stosowny teren jego występowania. Pomiędzy tymi dwiema kategoriami stylistycznymi mieścił się styl średni. Antyk używał go między innymi w elegii, poemacie opisowym, a więc gatunkach, w których zarówno styl wysoki, jak i niski mało były przydatne i niestosowne.”[6]

Ostatnią rzeczą, którą się zajmiemy będą cechy dobrego stylu, a więc: jasność, prostota, zwięzłość i jed­nolitość. Jak zauważa Markowski[7], autor poniższej charakterystyki, cechy te mogą być weryfikowane tylko w tekstach odmian funkcjonalnych (zarówno pisanych, jak mówionych), nie mogą zaś odnosić się w pełni do teks­tów artystycznych, a także pewnych tekstów specjalnych (takich jak np. oświad­czenia dyplomatyczne).

Jasność stylu - takie ukształtowanie treści wypowie­dzi, które zapewnia zrozumiałość tekstu dla zakładanego odbiorcy. Przy wybo­rze środków językowych nadawca musi się więc liczyć z możliwościami percepcyjnymi adresata wypowiedzi, z jego znajomością słownictwa określonego typu (np. słownictwa erudycyjnego, zwłaszcza abstrakcyjnego, terminologii, słownictwa przestarzałego, środowiskowego itp.), z umiejętnością odczytywania tekstów mniej lub bardziej skomplikowanych składniowo, a także z ogólnymi wiadomościami o świecie, którymi może dysponować odbiorca.
Powinno się więc za­chowywać logiczny porządek w budowie zdań i większych całości, głównie przez zachowanie zgodności toku wypowiadania się z tokiem rozumowania. Nie należy rozwijać jednocześnie dwóch wątków (dwóch myśli), lecz przedstawiać je po kolei. Należy formułować zdania w szyku neutralnym, to znaczy takim, który nie zwraca uwagi odbiorcy (przy zmianach w obrębie tzw. szyku naturalnego styl traci na jasności), nie stosować często zdań wielokrotnie złożonych podrzędnie, zdań wtrąconych, nawiasowych itd. Jasność, przejrzystość wypowiedzi jest też zakłócana przez błędy językowe, zwłaszcza zasadnicze, rażące (drobne błędy, usterki językowe często pozostają niezauważone i nie wpływają na zrozumiałość tekstu).
I najważniejsze, u podstaw jasności danego tekstu tkwi czynnik pozajęzykowy - stopień uświadomienia sobie przez nadawcę tego, co chce powiedzieć.

Prostota stylu zakłada dobór elementów leksykalnych najbardziej natural­nych w danym typie wypowiedzi, a więc np. nieużywanie wyrazów o charakterze oficjalnym w sytuacji prywatnej, nienadużywanie wyrazów erudycyjnych (zwła­szcza zaś zapożyczonych i abstrakcyjnych), a także stosowanie możliwie prostej składni. Prostocie stylu nie sprzyja posługiwanie się jakimikolwiek środkami językowymi wyłącznie dla podniesienia walorów zewnętrznych tekstu („dla ozdoby"), na przykład używanie zbyt wielu przenośni, nadawanie wyrazom no­wych znaczeń dla potrzeb konkretnego tekstu, częste posługiwanie się kalam­burami i innymi grami słownymi. Pretensjonalność stylu (będąca przeciwień­stwem jego prostoty) przejawia się używaniem zbanalizowanych metafor (np. ojczyzna wikingów, firanki rzęs, filozofia grubej kreski), modnych powiedzeń (np. z pewną taką nieśmiałością; jestem za, a nawet przeciw; krok we właściwym kie-runku), a także słownictwa pseudonaukowego (np. struktura prac nad wdro­żeniem refomiy, opcja polityczna, obligatoryjne wydatki budżetowe), pseudowytwornego (np. urokliwy, ubogacić), wreszcie stosowaniem manierycznie przestawnego szyku. Prostotę stylu należy więc rozumieć jako przeciwieństwo jego zawiłości, ozdobności i pretensjonalności wypowiedzi.

Zwięzłość stylu polega na unikaniu elementów językowych niepotrzebnych w danej wypowiedzi, niepełniących w niej żadnej jasnej funkcji. Należy więc unikać analitycznych struktur językowych (np. prowadzić monitorowanie nastrojów społecznych, ulegać systema­tycznemu pogorszeniu, podejmować energiczne kroki zmierzające w kierunku...), wyrazów pustych znaczeniowo (np. w ramach obchodów „Dni Europy"), a także konstrukcji pleonastycznych (np. przebudowa i rekonstrukcja gospodarki, kontynuować dalej). Przeciwieństwem zwięzłości stylu jest jego rozwlekłość.

Jednolitość stylu wypowiedzi polega na tym, że wszystkie jej składniki (wyrazy, związki frazeologiczne, dłuższe sformułowania) pochodzą z tej samej odmiany gatunkowej wypowiedzi. Naruszeniem jednolitości stylu jest umiesz­czanie obok siebie w jednym tekście wyrazów z różnych odmian polszczyzny, na przykład potocznych i książkowych (np. Jankowi nauka zawsze szla opornie. Skończył już 15 wiosen i nadal kiblował w siódmej klasie podstawówki), ofi­cjalnych i potocznych (np. Wicepremier [...] twierdzi, że jeśli epidemia zwolnień chorobowych będzie postępowała w takim tempie, to wypłaty rozwalą budżet ZUS i państwa) czy neutralnych i zawodowych (np. Zdarza się, iż nawet jedząc niewiele, odczuwamy bóle poniżej łuków żebrowych i w centrum brzucha). Błędem tego samego typu jest także używanie do opisu dawnych realiów słow­nictwa współczesnego, np. Jednym z liderów stronnictwa reformatorskiego w Sej­mie Wielkim był Hugo Kołłątaj.

Nie jest jednak tak, że każdy tekst musi charakteryzować się wszystkimi wymienionymi powyżej cechami, aby być pozytywnie oceniony stylistycznie (np. zwięzłość nie jest wskazana w tekście wykładu czy kazania, w któ­rych pewne treści, najważniejsze w przekonaniu mówiącego, należy powtarzać, by zostały dobrze zapamiętane).

Powyższy artykuł będący dość zwięzłym przedstawieniem pewnych możliwości klasyfikowania języka narodowego może być dla nas pomocny, zarówno w redagowaniu własnych tekstów, jak i interpretacji już napisanych. Już wiemy czego unikać, a czego nie, podczas realizowania prac w poszczególnych stylach. Wiemy też, jakich zasad przestrzegać, żeby ktoś mógł powiedzieć, że zostało to napisane w dobrym stylu. A nuż, zdarzy się, że teoria zachęci nas do praktyki!

[1] A. Markowski, Kultura języka polskiego, Warszawa 2007, s. 9
[2] Zob. Tamże, s.15.
[3] Tamże, s.119.
[4] Tamże.
[5] Zob. A. Kulawik, Poetyka, Kraków 1997, s. 49-51.
[6] Tamże, s. 46-47.
[7] Zob. Markowski, dz. cyt., s.120-121.

O mistrzach baroku słów kilka



Eryk Cichocki
O mistrzach baroku słów kilka

Sobór w Trydencie, czas wielkich zmian liturgicznych, ożywiona działalność hierarchów Kościoła, reformy eklezjalne...-tak kształtowała się rzeczywistość, w której przyszło działać wielu kaznodziejom doby baroku. Myśl starożytnych retorów, opiewających piękno słowa, jest widoczna w wielu mowach. Zarówno średniowiecze, późniejszy renesans, jak i barok, pieściły te zasady i pielęgnowały je, co widać w analizie stylu i stylizacji wielu literatów, mówców, polityków czy duchownych.

Potrydencka rzeczywistość odcisnęła niewątpliwe piętno na wielu formach literackich. W Polsce do najbardziej pompatycznych dzieł tamtego okresu należy przekład Biblii w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka(1541-1597), żywoty świętych (1579) i homilie ks. Piotra Skargi. Niewątpliwie ars preadicandi kładące nacisk na przekaz dogmatów kościelnych, tłumaczenie propedeutyk teologicznych, dysputy prowadzące z niewiernymi, obnażanie nieścisłości ateistycznych przez kler, z pewnością w stopniu minimalnym interesowało szerszą opinie publiczną. Ważne staje się w dobie licznych wojen, zawirowań politycznych XVI wieku czy nieciekawej sytuacji gospodarczej ówczesnej ludności, stosowanie w mowach kaznodziejskich odpowiednich chwytów retorycznych, zagadek stylistycznych, nagromadzenia odpowiednich form obrazowania poetyckiego. Co jest celem takich zabiegów? Z pewnością możliwość dotarcia do ludzi mających wpływ na życie społeczne i polityczne, zwłaszcza do szlachty, która odgrywała bardzo znaczącą rolę. Nie można pominąć w grupie odbiorców przede wszystkim szerokie masy ludności wiejskiej, mieszczańskiej... Vox populi jak najbardziej był znaczący i odbijał się echem w działalności kaznodziejskiej.[1]

Czesław Hernaś stwierdza, że świadomość skuteczności obrazowych środków wyrazu(...) zachęcała kaznodziejów do powoływania się na niezwykłe przykłady, frapujące opowieści, by razem ze słuchaczami poddawać owe historie moralnej analizie.(...)najpełniejszy wyraz tych tendencji odnajdujemy w kazaniach pogrzebowych, nawiązujących bezpośrednio do wzorów biografistyki literackiej.[2] Duchowni posługiwali się często anegdotą. Opowiadali o pewnych wyrwanych aspektach życia umarłego. Nie bano się mówić o dobrych uczynkach, ganić złych, wspominać to, co było szczęśliwe w życiu człowieka, a niejednokrotnie przytaczać epizody, naznaczone smutkiem i powagą. Poprzez anegdotę docierano do odbiorców, bowiem tematy poruszane przez kaznodziejów były tak bliskie życiu każdego człowieka. Możemy to zaobserwować w twórczości Fabiana Birkowskiego i jego mistrza retoryki Lipsiusa. Birkowski został początkowo przysłonięty przez zwolenników Piotra Skargi.[3]

Piotr Skarga to człowiek wywodzący się z renesansowego ducha humanizmu. Był jezuitą, a studia odbył w Rzymie i po powrocie do kraju stał się jednym z działaczy prokontreformacyjnych. Pole do działania dało mu stanowisko, które otrzymał w 1588 roku na dworze króla Zygmunta III. Stał się nadwornym kaznodziejom. Ta nominacja dała mu możliwość faktycznego działania politycznego.[4] Skarga trzymał się schematu retorycznego. W jego Kazaniach można wyodrębnić podstawowe wyznaczniki kompozycyjne szanującej się mowy retorycznej: wstęp (exordium), opowiadanie (narratio), dowodzenie (argumentatio), polemika (confutatio), zakończenie (epilogus).[5] Nie sposób, w formie tak krótkiego referatu, mówić o jego mistrzowskich umiejętnościach retorycznych. Pragnę jednakże wskazać pewne bardzo ogólne cechy jego kazań. Kazania są typowym przykładem rodzaju retorycznego, zwanego perswazja doradczą lub odradzającą. Wyraźnie widać podział na wyżej wymienione składniki. W pierwszym kazaniu da się zauważyć dbałość o pozyskanie życzliwości odbiorcy (exordium), część drugiego i trzecie to opowiadanie (narratio) o miłości ku ojczyźnie, w czwartym i piątym skupia się na wykazaniu szkodliwości herezji, co ujmuje w ramy argumentio (udowodnienie), szóste i siódme zawier ają elementy polemiczne, dlatego można je zaszeregować do confutatio. Zakończeniem (epilogus) jest kazanie ósme. [6]
Oczywiście te założenia retoryczne, przedstawione w największym skrócie, to poniekąd założenia metodologiczne i artystyczne prozy szesnastowiecznej. Mowa kaznodziejska rządziła się paradygmatem: docere, movere, delectare. Tyczyło się to zarówno słuchacza, jak i czytelnika. Chciałbym przyjrzeć się zwłaszcza stylistyce stosowanej przez jezuitę( elocutio). W „ars bene dictendi” warto zwrócić uwagę na cel mowy. Cel mowy, jak zauważył J. Tazbir, kształtował się na „różnicy celów, a nie środków słownych” . Mowa więc nabierała stylu zarówno impresjonistycznego, jak i ekspresyjnego. Poprzez środki stylistyczne Piotr Skarga stosuje cel parenetyczny. Poucza grono odbiorców, powołując się bardzo trafnie na Absolut, który wyznaczył granice prowidencjonalizmu w świecie. Kaznodzieja staje się za pomocą wielu środków artystycznych quasi wykładnikiem bożych planów i tajemnic. Kaznodziejska perswazja stylistyczna zależy od tematyki, od konwencji, od grona słuchaczy. Co najważniejsze, nie była tworzona „sama dla siebie”, była zawsze „dla kogoś”. Skarga nie czuje się dobrze w metaforach, natomiast występuje u niego cecha uściśniania i konkretyzowania tematów, ciągle wyjaśnia głoszone przez siebie doktryny kościelne, raczej zauważa się dominantę porównań, zarówno prostych jak i złożonych. Szlacheckie zwyczaje, tematyka ludowa, krajobrazy gospodarskie to obrazy poetyckie wyeksponowane w kazaniach. Z pewnością było to celowym założeniem, bowiem skuteczniej przemówi do odbiorcy coś bliskiego życiu, niż wzniosłość teologicznych rozważań. Skarga ośmiela się mówić o wielu „chorobach Rzeczypospolitej”. Czas i przestrzeń akcji w Kazaniach wymieszana jest ze światem biblijnym. W homiliach jezuita gromadzi masę cytatów biblijnych, przyrównuje sytuacje testamentalne i łączy ją z polską rzeczywistością.[7] W wyszukany sposób stylistyczny kreuje aktualne obrazy kraju. Posługuje się symbolami. Warto chociażby przytoczyć fragment Kazania ósmego: Tak to królestwo poddane robaczki nędzne, z których wszyscy żyjem, opatrzyło. Przetoż P[an] Bóg grozi u Izajasza: Isa. 3 [14-15]. Wyście wypaśli winnice moje, i łupiestwa ubogich w domu waszym. Czemu tak kruszycie lud mój i twarzy ubogich moich na koniec taką pomstę opowieda: Isa. 3 [24-26]. (...). Cytaty biblijne Skarga przytacza z pewnością, by dodać wiarygodności swoim słowom. Ponadto słowa jezuity mieszane na przemian z biblijnym patosem pism świętych, nabierają wręcz charakteru proroctw. Cytowanie Biblii, zabieg parafrazowania, odnoszenie do aktualnej rzeczywistości Rzeczpospolitej-to jedna z wielu istotnych cel homilii nadwornego kaznodziei. To wszystko wskazuje na bardzo istotny element jego homilii-odpowiedni styl, uwarunkowany różnymi czynnikami. Zabieg taki nabiera niezwykłego waloru słownego, i jak stwierdza Harnaś jest równocześnie i sądem o polskiej rzeczywistości, o szlachcie oglądanej współcześnie i w przyszłości surowym okiem proroka. W jednym ze swoich kazań stwierdza: "Miasto woniej wdzięcznej przystąpi smród; miasto złotych pasów - powrozy; miasto skędzierzowanych włosów - ogolenie i łysość; miasto białych chust - włosiennicą odziani będziecie. I prześliczni mężowie twoi mieczem, i mocarze twoi na wojnie poginą. I płakać będą brany twoje, i spustoszała na ziemi usiedziećmielecie?". J. Tazbir konkluduje : Skarga to mistrz literackiej konstrukcji okresu retorycznego, który określał i uwydatniał niepowtarzalny artyzm jego zretoryzowanej prozy. W obrębie niezwykle kunsztownej konstrukcji retorycznego periodu, opartej na zróżnicowanej i urozmaiconej harmonii składniowej (paraleiźmie syntaktycznym) oraz rytmice równych odcinków (tzw. Kolonów), wtopionych w ramy rozlicznych figur stylistycznych i semantycznych[8]. Każda poruszana kwestia wyrażana jest w licznych środkach stylistycznych, stosuje ciągłe nawiązania i powroty do głównej tezy czy tez kazań, co niewątpliwie wiąże się z charakterem „pokutnym kazań”.

Z pewnością warto wspomnieć o uczniu Skargi, dominikaninie Fabianie Birkowskim, który żył w latach 1566-1633. Zakonnik nie powiela schematów stylizacyjnych przedstawianych przez Skargę. Jako pilny uczeń jezuity, wykorzystuje doświadczenie mistrza, a jednocześnie rozwija własne koncepcje. Dużą uwagę poświęca konstrukcji zdań, obrazy przedstawiane nacechowane są emocjami i ekspresją. Śpiewaj dalej chorąży n iebieski, arcybiskupie święty: "Zyszczy nam, spust winam, Kyrie elejson, twego syna Krzeiciela. Zbożny czas, usłysz głosy. Napełni myśli człowiecze, słysz modlitwy, jenże cię prosimy. Daj na świecie zbożny pobyt; po żywocie rajski przebyt, Kyrie elejson". Prosi odpuszczenia win i grzechów ś. Ojciec, prosi miłosierdzia, prosi o chrzest nowy przez ogień, który obiecany był przez Jana świętego, który dziś z żywota matki swej wita Pana: "On was (mówił) ochrzci w duchu i ogniu" - prosi o czas przyjemny, prosi o wysłuchanie modlitwy, o napełnienie myśli duchem św., o zbożny pobyt, to jest, o święte obyczaje i sprawy na tym świecie, a potem przez miłosierdzie Boże o rajski przebyt, a to wszytko przez przyczynę Panny błogosławionej Maryi Bogarodzice. Skąd taką modlitwę wyczerpnął Wojciech św., słuchajmy.[9]
Fragment ten, pochodzący z BOGARODZICA ABO KAZANIE OBOZOWE NA DZIEŃ NAWIEDZENIA PANNY MARYI, są dowodem wyszukanej ekspresji słowa. Chociażby tylko w tym utworze ileż możemy doszukać się licznych metafor, epitetów, nawiązania do sławnych dzieł, porównań. Mówca zasłynął z homilii pogrzebowych. Birkowski wprowadził elementy świeckie do mowy kaznodziejskiej. Birkowski korespondował z Lipsiusem. Docenił jeden z ważniejszych aspektów dotarcia do słuchaczy. Uważał, że należy wykorzystać wszystkie środki stylizacyjne, by osiągnąć zamierzony cel retoryczny. Warsztat językowy służy tu nie tylko zwykłej komunikacji interpersonalnej, ale także pewnej idei, wręcz funkcji transcendentalnej. Mniemał, że doświadczenie życiowe, jeśli jest cenione przez ludzi, można go wykorzystywać w ars preadictandi. Na tym polu można zaszczepiać program wiary. Harnaś zauważa, że Birkowski przedstawia Kościół w quasi zsekularyzowanej wizji. Chrystus jest w ziemskim rozumieniu wojewodą, a niebo to Rzeczpospolita. Stosuje metafory bliskie realiom ziemskim. Ten dominikanin często nazywany był „wojującym”. Co widać niewątpliwie w jego zbiorach kazań, zwłaszcza w Orationes Ecclesiasticae (1622) oraz Kazania na niedziele i święta (1628), a teologie wykładał, z naturalnych względów, opierając się na Tomaszu z Akwinu. To kapłan, duchowny orator, przyjmuje niezwykłą rolę w kościele. Jego słowa mają nieść dziwność, misterium, dawkę emocji, wzniosłość, bliskość życia i „przemieniać bestie w anioły”. W dorobku homilii cenna jest umiejętność łączenia i wykorzystywania stylów, a „narrator jest zawsze mówcą sakralnym, komentatorem świętej prawdy, ale komentować ją może językiem uczonego, oratora, poety, potocznego rozmówcy”.[10]
Wyżej wspomniani autorzy kazań, wybrani spośród ogromnej liczby kaznodziei, są tylko reprezentantami i przykładami wykwintności stylu i stylizacji językowej. Starałem się ogólnie nakreślić wizerunek dobrego mówcy barokowego. Z pewnością Piotr Skarga, jak i Fabian Birkowski należą do elity mówców minionych epok.


[1] M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Kraków 2007, s. 274-297.
[2] Cz. Hernaś, Barok, Warszawa 2002, s. 178-179.

[3] tenże, dz. Cyt., s. 171-176.
[4] J. Tazbir, Piotr Skarga-szermierz kontreformacji, Warszawa 1983, s. 50-70.
[5] J. Ziomek, Retoryka opisowa, Wrocław 1990, s. 78-123.
[6] J. Tazbir, Przedmowa[w:] P. Skarga, Kazania sejmowe, Wrocław 1984, s. 102.
[7] Hernaś, dz. cyt., s. 180-194.
[8] Tazbir, dz. cyt., s.93.
[9] F. Birkowski, Kazania, Warszawa 2003, s. 152.
[10] Hernaś, dz. cyt., s. 381-386.

sobota, 22 listopada 2008

Komiczny Odcinek Stylistyczny cz.1- Wywiad z ks. Piotrem Skargą

Podczas realizacji projektu "Styl i stylowe zróżnicowanie słownictwa"" postawiliśmy przed sobą wiele zadań. Jednym z nich było nagranie KOS'u, czyli Komicznego Odcinka Stylistycznego. W ramach jego realizaji chcemy przeprowadzić wywiady z osobami, z którymi zwykły "śmiertelnik" nie może porozmawiać. Są to różnież osoby, które swoją postawą wniosły wiele do stylowego zróżnicowania języka.
Życzymy przyjemnego odbioru!